Rozpoczynam nową serię – Inwestowanie ESG w Polsce. Moda czy okazja do zarobku? Na to pytanie odpowiedzą mi osoby, które pomagają w zaszczepieniu „dobrych finansów” nad Wisłą.
Nie wiesz, co to inwestowanie odpowiedzialne społecznie? Zrównoważone finanse? Inwestowanie ESG? Śledź tę stronę, gdzie zbieram wszystkie informacje na ten temat. Wkrótce wzbogaci się ona o rozmowy z przedstawicielami branży inwestycyjnej.
Na początek Bartosz Pawłowski, Chief Investment Officer bankowości prywatnej mBanku.
zByka: Co dla Ciebie oznacza „inwestowanie ESG”. Proszę o osobistą definicję.
Bartosz Pawłowski, CFA: Dla mnie inwestowanie ESG to wykorzystanie – bardzo słusznej skądinąd – tendencji do wymagania od firm działania w sposób odpowiedzialny i długofalowy. Inwestowanie to działalność o dość długim horyzoncie, a standardy ESG narzucają sposób zachowania, który z tym współgra. Na marginesie, nie można napisać „invEStinG” bez ESG 😉
Przekonaj mnie – inwestora – żeby inwestować ESG, proszę. Argumentem będzie ‘dobro’ czy ‘zysk’?
Argumentem za inwestowaniem jest zawsze potencjalny zysk w relacji do poniesionego ryzyka. W przypadku ESG badania dowodzą, że można osiągnąć lepszej jakości stopy zwrotu, a przy okazji mieć pozytywny wpływ na otoczenie. Więc to Ty mnie przekonaj, dlaczego miałbym tego NIE robić 🙂
Dowody?
Raport Blackrocka (Sustainability: The future of investing) i zaprezentowane w nim stopy zwrotu, zmienność, itd. (red.: zapisz się na newsletter zByka – prześlę cały):
Skoro tak, to zrezygnujecie z oferowanie innych produktów, nieESG, skoro ESG dają wyższe stopy zwrotu? 😉
Nie, bo oferta ESG jeszcze nie ma wszystkiego – geografii, sektorów, etc. Ale docelowo pewnie do tego będzie zmierzać.
Czyli na końcu, za kilka lat, wszystkie inwestycje powinny być ESG,więc teraz jest okazja, by na tym zarobić, tak?
No trochę spłycasz, ale tak. Trend na ESG sprawi, że generalnie większość spółek będzie starać się poprawiać swoja pozycję w rankingach. Zatem niewykluczone, że za jakiś czas nie będziemy w ogóle mowić, czy inwestycje są ESG czy nie, bo to się będzie rozumiało samo przez się.
No dobrze, to jak dziś można z Polski inwestować ESG?
Pojawiają się powoli fundusze inwestycyjne o profilu ESG. Można też próbować szukać zagranicą. Natomiast nie mogę się nie pochwalić mówiąc, że w Bankowości Prywatnej mBanku wprowadziliśmy jako pierwsi w Polsce strategię asset management inwestującą zgodnie z zasadami ESG. Jest to w pełni zdywersyfikowany i globalny portfel, bazujący głównie na rozwiązaniach typu ETF, czyli bardzo wydajnych kosztowo.
JAK INWESTOWAĆ W POLSKIE SPÓŁKI ODPOWIEDZIALNE ŚRODOWISKOWO >>
Ile powinny wynosić koszty takiej inwestycji?
Tu dyskusja jest taka sama niezależnie od tego, czy mówimy o inwestowaniu ESG, czy „tradycyjnym”. Jack Bogle, którego tak często cytujesz, wielokrotnie zwracał uwagę, że wysokie koszty to największy wróg inwestora. W ESG nie jest inaczej, dlatego należy zwracać uwagę nie tylko na opłaty za zarządzanie, ale też Total Expense Ratio.
Jak uniknąć bullshitu/greenwashingu i faktycznie inwestować odpowiedzialnie?
W głównej mierze korzystamy z rozwiązań iShares, czyli BlackRock. Ich podejście jest bardzo transparentne i zaawansowane. A o powadze całego biznesu niech świadczy fakt, że za biznes sustainable investing odpowiada nie kto inny tylko Philipp Hildebrand, czyli były prezes Szwajcarskiego Banku Centralnego. Wszystkie ETFy iShares są oceniane przez pryzmat ESG i można je bardzo łatwo porównać z tradycyjnymi. Co ważne, nie szukamy tutaj doskonałych firm, bo takich nie ma, a najlepszych w swoich branżach. Oczywiście pod warunkiem, że nie są to branże takie jak producenci broni czy spółki tytoniowe.
Dzięki takiemu podejściu w naszej strategii asset management udało się natomiast zwiększyć wartość rankingu ESG portfela o około 30%. Scoringi opierają się zarówno na zewnętrznych dostarczycielach (np. MSCI), jak i na wewnętrznych analizach BlackRock. Wszystko w zależności od tego, czy wykluczamy poszczególne branże, czy też inwestujemy w najbardziej obiecującej formule, czyli impact.
Co jest ważniejsze – E? S? G?
Zależy w jakim kraju, czy branży. „E” (environmental, środowisko) jest z pewnością bardziej plastyczne i łatwiejsze do wyobrażenia – wielu z nas zaczyna dzień od sprawdzenia poziomu smogu w apce albo zastanawia się nad przyczynami coraz częstszych anomalii pogodowych. Nie zapominajmy jednak, że wiele problemów na polskim rynku kapitałowym w ostatnich latach nie wzięło się z faktu, że w danej branży emituje się więcej CO2, ale z faktu, że wiele zabrakło w sekcji „G”, czyli governance (ład korporacyjny). Dla mnie G jest warunkiem sine qua non do inwestowania i jeśli tu mam odpowiedni poziom, to mogę się skupić na pozostałych czynnikach.
Co sądzisz o indeksie WIG ESG?
Cieszę się, że giełda dostrzegła znaczenie ESG. Oczywiście, z wagami niektórych firm i branż można by polemizować, ale potraktujmy to jako pierwszy głos w debacie, którą prędzej czy później i tak musielibyśmy odbyć.
zainteresowanie frazą “ESG investing” w wyszukiwarce Google – ostatnie 5 lat:
Jedna rada dla tego, który chce, by jego inwestycje wspierały tylko zrównoważone finanse.
Najpierw upewnijmy się, że inwestujemy w sposób zrównoważony i odpowiedzialny z własnego punktu widzenia. Czy inwestycje są odpowiednio globalnie zdywersyfikowane i dobrze dobrane do naszych potrzeb i tolerancji na ryzyko. A jeśli już czujemy się komfortowo z poziomem ryzyka, to pytajmy naszych doradców, jakie rozwiązania wrażliwe na czynniki ESG mogą nam zaoferować. ESG to nie jest panaceum na całe zło i gdy przyjdzie bessa, to najprawdopodobniej stracimy pieniądze. Ale jestem głęboko przekonany, że w perspektywie kilku lat stopy zwrotu w relacji do ryzyka z tego typu dobrze skonstruowanych i zdywersyfikowanych rozwiązań będą lepsze od tradycyjnych inwestycji, nie biorących pod uwagę czynników ESG.
Więcej z ust Bartka o ESG w tym materiale >>