Nie mam pojęcia. I nie znam nikogo, kto ma, choć wielu twierdzi, że wie. Nie wierzcie im. Krach o takiej skali i z takich powodów zdarza się raz na generację. Nikt nie wie, jak i kiedy się skończy. Najlepiej przeczekać, starając się zachować maksymalną dozę spokoju i optymizmu. Można też poszerzać wiedzę – to się przyda, gdy rynki i gospodarka zaczną działać na racjonalnych zasadach.
Dopiero podczas odpływu okazuje się kto pływał nago – powiedział kiedyś Warren Buffett. W ostatnich dniach okazało się, że koronawirus zdjął majtki wszystkim, także autorowi tego cytatu. Zakresu i skali spadków nie przewidział nikt, a między bajki można było nawet włożyć tradycyjny ratunek płynący z inwestycji w złoto i amerykańskie obligacje skarbowe, grzebiąc ostatecznie także bitcoina w roli zabezpieczenia przez wirusem (no bo jak można nazwać zabezpieczeniem „papier” tracący w dzień 50 proc.). Na naszym podwórku za nami najgorszy dzień i tydzień w historii. Wydaje mi się, że na rynkach to nie będzie odbicie w kształcie V i piątkowa poprawa nastrojów okaże się pułapką. Gospodarkę światową czeka ciężki okres, nie unikniemy recesji i wyceny, które teraz wydają się rewelacyjnie niskie, po raportach za I kwartał zaczną nam normalnieć.
OK, złapałem się właśnie na tym, że zrobiłem coś przed czym chciałem przestrzec – prognozowałem. To czynność obecnie karkołomna i nie wierzcie tym, którzy próbują się ją parać. Media lubią gości, którzy brzmią, jakby wiedzieli, co nas czeka, ale żaden z nich nie pokaże Wam swojego wyciągu z konta maklerskiego czy pit-a. Zdecydowanie lepiej posłuchać tych, którzy zamiast prognozować, starają się opisać złożoność zjawisk i otaczającego nas świata. Najlepiej, zachowując przy tym zdrowy rozsądek i dystans. Na Twitterze śledzę kilka takich osób (co ciekawe, ich opinie często są sprzeczne, no i fajnie):
Wiem, oni piszą głównie o pieniądzach. Wolisz, coś o wirusie, ale inaczej niż mainstream. Polecam trzy świetne wypowiedzi:
1. Moritz Kuhn, profesor ekonomii z uniwersytetu w Bonn:
@christianbaye13 & me have been thinking about the big differences in mortality rates so far during the corona outbreak in Europe. The differences in case-fatality rates are humongous. Italy has one of 6% while countries like Norway, Denmark & Germany have rates still close to 0. pic.twitter.com/pebbCe9CKQ
— Moritz Kuhn (@kuhnmo) March 13, 2020
2. Ian Donald, o brytyjskiej taktyce walki z wirusem, profesor z uniwersytetu w Liverpoolu:
1. The govt strategy on #Coronavirus is more refined than those used in other countries and potentially very effective. But it is also riskier and based on a number of assumptions. They need to be correct, and the measures they introduce need to work when they are supposed to.
— Professor Ian Donald (@iandonald_psych) March 13, 2020
3. Tomas Pueyo, amerykańki przedsiębiorca, Rady dla polityków i liderów
Ja staram się na bieżące wydarzenia patrzeć też w bardziej długoterminowym horyzoncie. Mogą one wiele segmentów gospodarki zmienić nieodwracalnie, stając się katalizatorem zmian. Na te ostatnie zwróciła mi uwagę córka, twierdzą, że narzędzie do e-learningu znane są od lat, ale nauczyciele z nich nie korzystali, niestety. Teraz wszyscy przechodzimy przyspieszony kurs zdalnej nauki, pracy, zakupów, itd. To już z nami zostanie i nie zdziwi mnie spadek popytu np. na powierzchnie biurowe i handlowe. Telemedycyna, telezakupy, teleksięgowość nieodwracalnie się wzmocnią (wiem, bo piszę te słowa na kanapie, w chmurze, choć ubrany inaczej niż z powiedzonka Warrena Buffetta). Może nawet uda się wprowadzić e-głosowania na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy, o których słyszę od dwudziestu lat.