5 miesięcy i 5 dni – tyle czekaliśmy od przyjęcia Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego na powołanie w resorcie finansów osoby odpowiedzialnej za jej wdrożenie. Został nią Tony Repa. Trzymam kciuki!
Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego to dokument tak obszerny i zawierający tyle życzeń z różnych stron rynku, że jej wprowadzeniem może kierować tylko prawdziwy superman. Pisałem o tym kilka miesięcy temu i w końcu jest.
Minister finansów mianował na to stanowisko Antoniego Repę, według Linkedin (gdzie widnieje jako Tony Repa), właściciela stołecznej firmy Central Europe Corporate Advisors. Osobę aktywną korporacyjnie do 2005 roku (HSBC Poland), w latach siedemdziesiątych studenta uczelni w Wielkiej Brytanii i Kuwejcie, a osiemdziesiątych – w USA. Według komunikatu ministerstwa, „Brał udział w pracach nad Narodowym Funduszem Inwestycyjnym i współuczestniczył w tworzeniu Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych” (pisownia oryginalna).
Konieczność przygotowania Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego była w ostatnich latach wielokrotnie zgłaszana przez uczestników rynku. Została przyjęta po prawie dwuletniej intensywnej pracy. Aktywny udział podmiotów zewnętrznych w identyfikacji listy barier i uzgodnieniach zewnętrznych pokazał, że jest to dokument stworzony przez rynek dla rynku – mówi Antoni Repa, cytowany w komunikacie Ministerstwa Finansów.
Pierwsi komentujący zwracają uwagę na plusy (osoba z boku, nieuwikłana w bieżącą walką na polskim piekiełku kapitałowym) i minusy (brak silnego politycznego umocowania, koniecznego do przeprowadzenia zmian) nominacji. O tym, że rynek kapitałowy jest na szarym końcu politycznych celów władzy, świadczy tempo przyjęcia Strategii, powołania rzecznika, ale przede wszystkim nasz swojski “ład korporacyjny” w spółkach skarbu państwa. Z nominacji nie wynika nawet, czy Repa będzie sekretarzem czy podsekretarzem stanu w resorcie (według Strategii, miał być). Pozostaje zatem tylko trzymać kciuki, bo zadanie przez pełnomocnikiem niełatwe. Moment dla rynku fatalny, a i sieć wewnętrznych układów i zerowego zaufania do rynku niełatwa do rozplątania. Ale trzeba działać, a nie narzekać. Panie Tony, gdyby konieczna była pomoc, służę zByka!
Zacząłem sobie, po ostatnim przerzucaniu winą za fatalną kondycję rynku kapitałowego, rysować mapę ewentualnych “nieporozumień” między uczestnikami rynku. Ale bardzo szybko stała się nieczytelna…
(wiem, wiem, to na brudno; do pomysłu jeszcze wrócę) pic.twitter.com/SXKAFg1Tu2— Przemek Barankiewicz (@Barankiewicz) June 21, 2019