Marc Faber, członek ekstraklasy określanej przez media jako “rynkowi guru”, na zaproszenie CFA Society Poland odwiedził Warszawę. Po godzinnym show dla finansistów, zaprosiłem go przed kamerę. Nie zawiódł
Półtoragodzinna prezentacja dla uczestników CEE Investment Conference, której głównym partnerem medialnym był “Puls Biznesu”, zrobiła wrażenie, choć Faber (w ekonomii fan Austriaków, doktor w wieku lat 24, autor Gloom Boom Doom) większość poświęcił geopolityce. Wnioski? Światem rządzą Chiny, bankami centralnymi debile, a Unią Europejską nikt. Na dodatek, pani Yellen nie zauważyłaby bańki nawet, gdyby na niej siedziała, a w Szwajcarii wszystko było super, dopóki nie przyznano praw wyborczych kobietom (to żart, oczywiście). Co do banków i rządów, to opinię Fabera może zobrazować poniższy obrazek (w ogóle, to zapraszam na twittera, gdzie całą konfę śledziliśmy pod hashtagiem #CFALighthouse):
slajd z prezentacji Marca Fabera pic.twitter.com/LegtIGbPTu
— Przemek Barankiewicz (@Barankiewicz) November 18, 2016
Co do Polski, Szwajcar przypomniał, że Polakiem był Kopernik, który przede wszystkim twierdził, że gorszy pieniądz wypiera lepszy – to lekcja dla kierujących bankami centralnymi, którzy drukując pieniądze doprowadzili stopy procentowe najniżej od kilku tysięcy lat (badania sięgają aż Babilonu). To chory eksperyment akademików – jak luzowanie ilościowe (QE) określił Faber.
Ponieważ, zachęcony przemówieniami prezesa i wicepremiera, poczułem patriotyczny niedosyt, zaprosiłem Marca Fabera przed kamerę, prosząc o radę dla Polski w tych rozchwianym, dynamicznie się zmieniającym świecie. Wniosek? Jak przystało na Szwajcara – postawmy na neutralność i Rosję!
Dzięki za radę, Marcu. Przyjedź jeszcze kiedyś