Długo go broniłem. Gdy WIG20 spadł poniżej bariery 2000, myślałem, że jeszcze wróci. Gdy tracił kolejne setki punktów, przymykałem oko. Dziś, gdy spadł poniżej 1300, nie wytrzymałem. Wyrwałem się z kwarantanny nad Wisłę, zachowują #socialdistancing i to zrobiłem:
dalszcze sceny są zbyt drastyczne, dlatego zaprezentuję jedynie, co zostało po byczku: