Był słoneczny czerwiec 2006 roku, a Bartosz Bosacki (taki ówczesny Marcin Kamiński – to dla wzdychających za kontuzjowanym Glikiem) wbijał dwie bramki Kostarykańczykom w meczu o honor na mundialu w Niemczech. Dla kibiców to prehistoria, która może uzasadniać medialne szaleństwo wokół kadry i zbliżającego się turnieju w Rosji. A dla inwestorów?
Mecz z Kostaryką pamiętam słabo (po dwóch nocach w aucie przed i po meczu z Ekwadorem w Gelsenkirchen oraz płaczu, gdy w ostatniej akcji meczu Niemcy wreszcie uporali się z Borucem, miałem trochę dość piłki). Wydarzenia z biznesu i polityki jeszcze słabiej. Wsparłem się zatem googlem.
20 czerwca 2006 roku
1. WIG20 był o ponad 400 punktów wyżej niż obecnie (2619 pkt.)
2. Nie było iPhonów (pierwszy zadebiutował rok później)
3. Frank, ku uciesze zadłużonych, kosztował 2,6 zł (dziś o 42 proc. więcej)
4. Na giełdzie notowany był Elektrim (6,85 zł), a Petrolinvest był na rok przed debiutem
5. Zyta Gilowska (+) traciła właśnie fotel ministra finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza (to ten znany z Izabel, Goldman Sachs i tego, że wszedł do szatni przed meczem z Ekwadorem i w ten sposób zawalił nam mundial)
6. PKO BP kosztował niewiele mniej niż obecnie (38 zł vs 33 zł)
7. Wicepremierami byli Andrzej Lepper (+) i Roman Giertych (kiedyś Młodzież Wszechpolska, dziś mecenas)
8. Funt zbliżał się do 6 zł (od tego czasu potaniał o 18 proc.)
9. Rząd zgodził się na wypłatę dodatkowych 130 mln zł dla górników, którzy dzięki temu zrezygnowali z wizyty w Warszawie
10. PZU nie było na giełdzie, a jego prezesem został właśnie Jaromir Netzel
11. Jarosław Kaczyński znów został prezesem Prawa i Sprawiedliwości, uzyskując 98,5 proc. głosów
Czyli nie wszystko się zmieniło, ale jednak 12 lat to dla kibiców wieczność. Przełknijmy więc żółte paski z niusem „Piłkarze zjedli śniadanie” i trzymajmy kciuki.
Ps. Bukmacherzy nadal dają nam 1 proc. szans na puchar (na 13. miejscu wśród faworytów), ale co oni tam wiedzą