Wprawdzie cały kraj koncentruje się teraz na zarobkach (lub ich braku) szeregowych pracowników, ale po pandemii przyjdzie czas na zastanawieniem się nad wynagrodzeniem władz spółek giełdowych.
Świeże dane na ten temat przedstawiła właśnie Milena Olszewska, szefowa WM Advisory, którą uważam za wybitną specjalistkę w obszarze ładu korporacyjnego w Polsce. Oddaję zatem jej głos:
“Jak powinny być wynagradzane zarządy spółek giełdowych w opinii polskich inwestorów instytucjonalnych i analityków? Zgodnie z przeprowadzoną przeze mnie ankietą, wynagrodzenie zarządu powinno być rynkowe, uzależnione od wielkości spółki oraz sektora, w którym działa.
Powinno ono po połowie składać się ze stałych i zmiennych składników, przy czym w opinii większości respondentów zmienna część powinna być:
1) ustalana opierając się na kilkuletnich celach, oraz
2) przynajmniej częściowo odroczona w czasie. Kluczowe wskaźniki finansowe do wykorzystania to skorygowane wielkości EBITDA i/lub zysku netto na akcje oraz wskaźniki powiązane ze zwrotem (TSR, ROCE, ROE). Najczęściej wskazywano, iż 70% wagi w celach zarządu powinny stanowić wskaźniki finansowe, a 30% niefinansowe. W tych ostatnich najczęściej respondenci wskazywali na wskaźniki związane z pracownikami i klientami.
WM Advisory: Ankieta o wynagrodzeniach zarządów spółek giełdowych by Przemek Barankiewicz on Scribd
Dlaczego przeprowadziliśmy badanie?
Znowelizowana w 2019 roku ustawa o ofercie stwierdza, iż krajowe spółki (ale nie m.in. banki, TFI czy domy maklerskie) dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym (a więc nie NewConnect) mają obowiązek opracować i uchwalić politykę wynagrodzeń dla członków zarządu i rady nadzorczej. Polityka taka ma być przedłożona do akceptacji na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Sama nowelizacja ustawy o ofercie implementowała tzw. drugą dyrektywę o prawach akcjonariuszy (Shareholders’ Rights Directive II), zachęcającą akcjonariuszy do bardziej aktywnego i długoterminowego angażowania się w sprawy spółek, których są akcjonariuszami a więc współwłaścicielami. Oddaje ona też ducha idei, którą coraz częściej można usłyszeć na międzynarodowych rynkach kapitałowych i konferencjach inwestorskich czyli ‘if you are active, you’re active’. Oznacza ono, iż w dobie funduszy zarządzanych pasywnie, fundusze zarządzane aktywnie powinny wykonywać swoje prawo głosu i angażować się w sprawy spółki, a nie jak to często bywało ‘głosować nogami’ czyli sprzedawać akcje spółki i wychodzić z jej akcjonariatu.
SRDII daje więc akcjonariuszom możliwość wypowiedzenia się o tak istotnej kwestii jaką są wynagrodzenia zarządów i rad nadzorczych (tzw. say on pay).
Dla kogo wnioski?
Wyniki przeprowadzonej ankiety mogą posłużyć inwestorom instytucjonalnym i analitykom do oceny polityk wynagrodzeń, które będą publikowane przez spółki. Stanowią one punkt odniesienia, do którego można sięgnąć przy podejmowaniu decyzji o tym, jak głosować na WZA.
Polecam je również spółkom giełdowym, które będą takie polityki tworzyć po raz pierwszy. Warto mieć świadomość czym dla uczestników polskiego rynku kapitałowego jest długoterminowy interes spółki, jakie proporcje stałego do zmiennego wynagrodzenia wydają się być im najbardziej zasadne, jakich wskaźników finansowych i niefinansowych można użyć przy ustalaniu celów dla zarządów oraz jak skonstruować program opcji na akcje, aby zyskał on aprobatę akcjonariuszy.
Zachęcam spółki do stworzenia jak najlepszych polityk, które będą zaakceptowane przez wszystkich akcjonariuszy. Polityka wynagrodzeń będzie publicznym dokumentem, który będzie analizowany przez analityków i inwestorów. Odbiorcy tego dokumentu będą chcieli zrozumieć co motywuje zarządy i jak duże ryzyko mogą być skłonne wziąć w podejmowanych decyzjach. Warto pamiętać, iż na rynku kapitałowym zawsze w cenie są prostota, transparentność, fakty i liczby.”