Od razu zastrzegam, że gwarancji żadnych nie daję. Możesz zrobić, wszystko, co każą, a i tak cię odwołają. Wiem, to okropne. Najgorsze, że znów się zdarzyło.
1) Koniecznie załóż spółkę-córkę, fundację, projekt lub przynajmniej nazwij jeden z produktów nazwą zawierającą przymiotniki “Narodowy” lub “Polski” (wersja hardcore – połącz je w jednej nazwie)
2) strategię poprzednika wrzuć na dzień dobry do kosza (tzn. możesz ją skopiować, ale nazwij inaczej) – przy każdej okazji mów, że nowa strategia jest nowa i przełomowa; podkreślaj, że jest zgodna z interesem państwa suwerena; Grzegorz Cydejko dodał na twitterze, że nie możesz udzielić absolutorium poprzednikowi
3) nowy plan musi uwzględniać wykorzystanie zaniedbanego potencjału, zwiększenie udziału w rynku, konsolidację branży, mocniejsze zaistnienie na zagranicznych rynkach (głównie Wschód, tam musi być przecież jakaś cywilizacja), a przede wszystkim repolonizację
4) innowacje, innowacje, innowacje – to słowo klucz, powtarzaj je często, nawet jeśli drona widziałeś jedynie w sklepie Toys4Boys, a do pracy zamiast elektrycznym autem jeździsz spalającą 20 l/km limuzyną
5) …a kto robi innowacje? oczywiście, startupy! Załóż kilka, zrób konkurs na najlepszy rewolucyjny pomysł lub – a co, nie stać cię? – uruchom fundusz łowiący przyszłe polskie Apple, Teslę lub chociaż Nokię; w wersji pro wymyśl, jak innowacyjnie wykorzystać polski węgiel
6) dbaj o działania znane jako CSR, czyli bądź wyklęty lub przynajmniej niezłomny – i mów o tym (kto cię pochwali, jak sam tego nie zrobisz?) w prawdziwie polskich mediach (niepokorny jesteś od dziecka, więc o tym nawet nie piszę)
7) w komunikacji używaj tych samych słów, które gwarantują poparcie gwarantującym twoje poparcie – “chcemy”, “będziemy”, “musimy”, “dążymy”
8) planuj długoterminowo – pamiętaj, że fotel możesz zajmować co najmniej do 2031 roku; ma to też i bardziej praktyczne strony – przy pomyślnych wiatrach, nigdy nie będziesz się musiał tłumaczyć, że nie zrealizowałeś obietnic (nie zdążysz lub zapomną)
9) postaw na roadshowy – chętnie podróżuj, ale w dobrym towarzystwie (np. wicepremiera od dronów); w wersji light mile widziany jest udział na wybranych apelach/premierach/galach – nie omijaj przy tym zapomnianych przez poprzedników stepów Polski B
10) zajrzyj do rodzinnych albumów i znajdź swoje nastoletnie zdjęcie w mundurze harcerskim – to znacznie zwiększa Twoje szanse na długoterminowy sukces (jeśli akurat widoczny jest symbol ZHP, dopisz kreseczkę do ostatniej litery)
Jak zasugerowała Magda Graniszewska na twitterze, jeśli powyższe nie wystarczą, zawsze możesz odwołać się do siły wyższej i zatrudnić duszpasterza spółki.
Oczywiście, ludzie to wilki i nawet rzetelne spełnienie powyższych dziesięciu przykazań, nie daje gwarancji sukcesu. Im wyżej w górze, tym mocniej wszak wieje, jak szczerze wyznał mi kiedyś bezpośredni przełożony. I na drugi dzień stracił pracę.
to musi być okropne – robisz, co każą, a i tak cię odwołują https://t.co/OPM8VZ2PBP
— Przemek Barankiewicz (@Barankiewicz) March 22, 2017