Opinie ekonomistów, polityków i celebrytów były już wielokrotnie przytaczane. Postawiliśmy więc pytanie „OFE czy ZUS” tym, którzy dzierżą ekonomiczny rząd dusz w sieci – blogerom.
fot. iStock
Random Jog , autor bloga “Owczy pęd”
Ostateczną decyzję w sprawie wyboru między OFE i ZUS zostawiam sobie na później. Wszystko jednak wskazuje na to, że będzie to OFE i to głównie ze względu na dywersyfikację. W obecnym kształcie OFE mogą bowiem znacznie więcej inwestować za granicą i jak na razie bardzo chętnie to robią. W przypadku kraju z niekorzystnymi trendami demograficznymi, jakim jest Polska, wyjście za granicę to bardzo dobre źródło dywersyfikacji, którego ZUS nie może zaoferować. Nie miejmy jednak złudzeń – ponieważ do OFE będzie trafiać tylko niewielka część składki emerytalnej, niezależnie od wyboru wpływ na ostateczną emeryturę będzie ograniczony.
Rafał Hirsch, autor bloga …Rafała Hirscha
Wybieram OFE, ponieważ w życiu nie da się uciec od ryzyka, tak więc twierdzenie, że w OFE jest ryzyko, a w ZUS go nie ma jest fałszywe. Ryzyko jest zawsze i wszędzie, a skoro tak, to trzeba umieć z nim żyć i nauczyć się nim zarządzać. Jestem przekonany, że OFE to właśnie potrafią – zarządzać ryzykiem. ZUS ani nie chroni przed ryzykiem, ani niczym nie zarządza.
Po drugie to ryzyko w OFE jest małe, bo mała jest część składki, która tam trafia, a w razie czego za dwa lata można zmienić zdanie.
Po trzecie w OFE warto zostać z czystej ciekawości. Po czwarte OFE właśnie obniżają opłaty, po piąte waloryzacja składek w ZUS będzie w najbliższych lat dość niska, a po szóste warto uczynić z tego wyboru swoją małą manifestację polityczną przeciwko kłamstwu, nieuczciwości, pogardzie i ignorancji które dominują zarówno w rządzie, jak i w opozycji.
Izabella Kaminska, jedna z najbardziej znanych blogerek ekonomicznych w Europie, publikująca na platformie „Financial Times”
Na Zachodzie popieram ideę powszechnego dochodu podstawowego (ang. Basic income), czego rozwinięciem jest emerytura państwowa, ale niekoniecznie rekomendowałabym to dla wszystkich rynków wschodzących. Nie patrzyłam na tę kwestię pod kątem Polski, ale preferuję system państwowy. Prywatne fundusze emerytalne będą miały kłopot z dywersyfikacją ryzyka.
Paweł Cymcyk, autor bloga “DNA Rynków”
W trwającym emerytalnym konkursie piękności, mimo że prawo do marketingowego makijażu zostało zarezerwowane tylko dla jednej z uczestniczek wybór jest dla mnie prosty i jasny. Motto pierwszej kandydatki “ZUStańmy razem” ma nieukrywane monopolistyczne zapędy do pełnego i bezwarunkowego zaufania z mojej strony, które i tak już w 85% jest zarezerwowane dla tej opcji. Nie jestem skory do takich poświęceń mając alternatywę drugiej uczestniczki głoszącej “OFEruje się zarabiać dla Ciebie”. Z ekonomicznego, praktycznego i pragmatycznego punktu widzenia to dla mnie bardziej przekonujące niż stawianie wszystkiego na jeden ZUS.