…i na odwrót, czyli podróże pani wiceminister. Tym razem Czarny Ląd.
fot.: msz.gov.pl
„Indie mogą importować gaz łupkowy z Polski” – donosił prestiżowy indyjski „The Economic Times” powołując się na słowa –Katarzyny Kacperczyk, wiceminister spraw zagranicznych. Pani minister na twitterze wyparła się tej wypowiedzi, ale i tak postanowiłem obserwować efekty jej międzynarodowych podróży. Szczególnie tego, jak widzę je lokalne media.
I oto jest – relacja Ghana News Agency (tamtejszy PAP) z kwietniowego pobytu polskiej delegacji. Ghana liczy, że pomożemy jej zbudować lotniska i infrastrukturę lotniczych służb kryzysowych. Zamierza czerpać z polskich doświadczeń w zakresie PPP. Chce także, by Polska pomogła Ghanie rozwinąć przemysł stoczniowy. Ghana liczy na współpracę m.in. w rolnictwie, energetyce i transporcie. Zeznania pani minister na twitterze są podobne, choć jeszcze bardziej konkretne:
Ale najciekawsze smaczki dopiero przed nami. Dosłownie, bo Ghana zamierza wykorzystać swoją przewagę nad Polską wynikającą z „braku mango i ananasów w Polsce” .Pomoże to rozwinąć wymianę handlową między naszymi krajami.
Niestety, nie możemy ofiarować Ghanie w zamian naszej słynnej piłkarskiej myśli szkoleniowej. Wręcz przeciwnie. Pani minister zadeklarowała, że Polska chce się uczyć od tamtejszej drużyny narodowej. Słusznie. W najnowszym rankingu FIFA Polska jest na 72. miejscu, a Ghana, która wystąpi na najbliższym mundialu, zajmuje 38. pozycję. Tylko co na to Wydział Szkolenia PZPN?
PS. Pani Minister, Mistrzostwa w Brazyli już za kilka tygodniu. Jakby co…, to ja chętnie… i napiszę wszystko… Ceny pomarańczy skokowo rosną, a my ich u nas nie mamy.