OECD opublikowała swój coroczny ranking Better Life Index. Czwarty raz z rzędu wygrała Australia. Polska znalazła się na 27 miejscu wśród 36 krajów uprzemysłowionych, członków OECD.
Ranking OECD – Better Life Index
Wskaźnik mierzy 11 kryteriów, w tym zatrudnienie, dochody, stan środowiska naturalnego, bezpieczeństwo, służba zdrowia, czy generalnie zadowolenie z życia (cokolwiek to oznacza)
Oto czołowa dziesiątka:
1. Australia
2. Norwegia
3. Szwecja (najlepsza jeśli chodzi o “Środowisko”)
4. Dania (najlepsza pod względem relacji między życiem a pracą)
5. Kanada
6. Szwajcaria (najlepsza pod względem „praca” i „zadowolenie z życia”)
7. USA (najlepsze pod względem „mieszkania” i „dochód”)
8. Finlandia (numer jeden w „edukacji”)
9. Holandia
10. Nowa Zelandia (najlepsza pod względem „więzi społecznych” i „zdrowia”)
Polska zajęła 27. miejsce. Za nami kolejno Estonia, Portugalia, Węgry (z dedykacją dla jednego z naszych przywódców), Chile, Brazylia, Rosja, Grecja, Meksyk i Turcja.
W większości subrankingów jesteśmy w końcówce stawki (najgorzej w kategorii „mieszkania”, gdzie wyprzedzamy jedynie Rosję i Turcję). Ale mamy dwie silne pozycje. Okazuje się, że w Europie nie mamy sobie równych, jeśli chodzi o „bezpieczeństwo” (ktoś chyba właśnie zamierza wyeksportować to nasze subiektywne poczucie bezpieczeństwa do całej UE). W rankingu globalnym jesteśmy na drugim miejscu, za Japonią. Drugie miejsce zajmujemy także w kategorii „edukacja”, ustępując jedynie Finlandii (ale to już przecież wiedzieliśmy – słynna PISA)
W ciągu roku nieznacznie poprawiła się sytuacja mieszkaniowa w Polsce (z 3,1 do 3,5 punktów w dziesięciostopniowej skali), dochodów (z 1 do 1,3), ale pogorszyło się zadowolenie z życia (z 3,8 do 3,4) oraz – najmocniej – proporcje między pracą a czasem wolnym (z 7 do 5,6). Zatem kończę ten przydługawy wpis…