Miesiąc: lipiec 2014

#jedzjabłka bo jest źle (WYKRES DNIA)

Akcja #jedzjabłka, zainicjowana blogiem redaktora Nawackiego w czwartek o godz. 10.48 podbiła polski internet. I dobrze, bo ze spożyciem jabłek jest u nas fatalnie.

 

Przed dekadą spożywaliśmy 23 kg, w ubiegłym roku — już tylko 14 kg . To dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Powód? Z pomocą przyszła mi Michalina Szczepańska, spożywcze ostrze „PB”: Szeroka dostępność innych owoców, które bywają też bardzo konkurencyjne cenowo. Rośnie np. spożycie cytrusów. Inna sprawa to, że klient kupuje na oko, a jabłka często są słabo wyeksponowane albo poobijane przez nieodpowiedni transport czy “wrzucanie” na sklepową półkę. Wciąż nie ma tu też żadnych marek. Po prostu jabłko to jabłko. Mała też jest świadomość różnorodności odmian. Przydałoby się, żeby po prostu edukować i podpisywać w sklepach – że słodkie, słodko-kwaśne, kwaskowate, miękkie, twarde itd.

A co dzieje się na rolniczych giełdach? To dopiero początek sezonu. W ofercie Broniszy z tegorocznych zbiorów są piros, papierówka, early geneva i antonówka. Cena kilograma jabłek oscyluje wokół 2 zł. Najdroższa jest odmiana Piros – do 2,86 zł za kilogram – informuje giełda owoców i warzyw w Broniszach. Ceny porównywalne z ubiegłorocznymi.

Co zrobić, jak już masz jabłka >>

Kup jabłko swojej kobiecie, bo… >>

Kołodko pisze do "The Economist"

Profesor Grzegorz Kołodko, były wicepremier i minister finansów, nie wytrzymał. Po lekturze raportu „The Economist” na temat ostatnich 25 lat Polski napisał do tygodnika. Polemika ukazała się w najnowszym wydaniu gazety.

Kołodko przyznaje, że zasługujemy na docenienie, które bije z raportu, ale nie zgadza się z hiperpozytywną oceną bijącą ze stron gazety. Przypomina, że gdyby było tak świetnie, 2 mln w większości młodych i dobrze wykształconych Polaków nie opuściłoby kraju.

Profesor ostro krytykuje chwaloną w „The Economist” terapię szokową lat dziewięćdziesiątych, a cały list podsumowuje radą „So forget about the shock and focus on therapy” (zapomnij o szoku, skup się na terapii). Reformy tego okresu uznaje za postkomunistyczną wersję waszyngtońskiego konsensusu, który doprowadził Polskę do niszczącej slumpflacji.

– Relatywny sukces Polski nie dokonał się dzięki terapii szokowej, ale wbrew niej – stwierdza.

Gazeta opublikowała też list Macieja Oleksa-Szczytowskiego, który doradzał polskiemu MSZ w latach 2011-12. On z kolei jako największy problem Polski widzi pułapkę średniego dochodu.

Jak kościół wygonił hossę z Warszawy;)

Hossa nie wróci szybko na polski parkiet. I dobrze. To przecież nic innego, jak kult pogańskiego cielca, czyli giełdowego byka.

W Warszawie miał stanąć byk i niedźwiedź. GPW wymyśliła, że piąty tego typu monument (cztery podobne są w USA) pojawi się na placu Trzech Krzyży, blisko parkietu. I blisko kościoła Świętego Aleksandra.

– Powstanie wrażenie, że rzeźby są integralnie złączone z budynkiem kościoła, co może budzić mylne przekonanie, że są symbolem biblijnego cielca spod góry Synaj, symbolem pogańskiego kultu – oceniła rada duszpasterska, cytowana przez Gazetę Stołeczną.

Cielec w biblii >>

Właścicielem placu jest miasto, a giełda – jak informuje – do proboszcza zwróciła się po sąsiedzku.

 

Coś ta Warszawa nie lubi rynku kapitałowego. Najpierw rząd dostrzegł w Giełdzie kult hazardu przy okazji rozprawy z OFE, teraz kościół zauważył kult pogaństwa. A przecież ten byk miał walczyć (skutecznie) z niedźwiedziem, symbolem sami wiecie, jakiego państwa.

Copyright © 2024 zByka.pl

Theme by Anders NorenUp ↑